27 grudnia 2013

Kevin sam w... Boże Narodzenie

Śmiało można napisać, że święta Bożego Narodzenia bez "Kevina..." to jak zima bez śniegu czy jak sernik bez sera. Z braku ciekawszych propozycji filmowych lepiej obejrzeć sprawdzonego "Kevina..." niż inne propozycje, które nudzą, nie bawią, nie zachwycają. No ale z jednej strony jak można po raz tysięczny oglądać ów film? Jak pokazują tegoroczne święta - można....

Chyba nie ma sensu przybliżać fabuły, ponieważ śmiem przypuszczać, że większość z Was ją zna, a jak ktoś nie zna to zapraszam za rok przed telewizor gdy po raz kolejny będzie emitowany ów film (przynajmniej tak przypuszczam).

Chyba najważniejszym pytaniem jest dlaczego ten film polubili Polacy, że nie wyobrażają sobie świąt bez tego filmu i są nawet gotowi organizować protesty by tylko był wyemitowany w święta Bożego Narodzenia? Chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, bo z jednej strony telewizje chętnie puszczają sprawdzone hity, ale też tłumaczą się tym, że nie mają pieniędzy na nowości. Z drugiej strony, gdy stacja pokazująca corocznie Kevina chciała zrezygnować z jego emisji, napłynęły liczne protesty i prośby by jednak film był pokazywany w święta. 

Co sprawia, że film ma tylu zwolenników i wciąż podbija serca najmłodszych widzów? Jak śmiem przypuszczać sprawia to przede wszystko klimat filmu, który co prawda osadzony jest w realiach świąt Bożego Narodzenia, ale niewiele ma wspólnego z tym świętem na pierwszy rzut oka. Co prawda końcowy morał zarówno "Kevina samego w domu" jak i "Kevina samego w Nowym Jorku" jest taki, iż rodzina i miłość jest najważniejsza, a dobro zawsze zwycięża zło,  czyli te wartości, które symbolizują owe święta. Jednak jak wspominałam wyżej ów film nie ma zbyt wiele wspólnego z magią owych świąt. Za to jest sensacja oraz komedia w jednym, rozgrywająca się na tle ów świąt. Ale jest to komedia i sensacja jak najbardziej udana i bawi do dziś, nawet gdy się obejrzało to po raz "tysięczny". 

A czy Wy w tym roku obejrzeliście "Kevina samego w domu" (środa, 25.12.2013 r. POLSAT) oraz "Kevina samego w Nowym Jorku" (czwartek, 26.12.2013 r. POLSAT FILM)? Ja tak, znowu...


Tytuł: "Kevin sam w domu"
Reżyseria: Chris Columbus
Obsada: Macaulay Culkin, Joe Pesci, Daniel Stern, Catherine O'Hara, John Heard, 
Produkcja: USA
Premiera: 10 listopad 1990
Czas trwania: 1 godzina 43 minuty

Tytuł: Kevin sam w Nowym Jorku
Reżyseria: Chris Columbus
Obsada: Macaulay Culkin, Joe Pesci, Daniel Stern, Catherine O'Hara, John Heard
Produkcja: USA
Premiera: 15 stycznia 1992
Czas trwania: 2 godziny

4 komentarze:

  1. A co Ty już o świętach? ;D / Jako znana rzecz, ten film wzbudza pewnie poczucie bezpieczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, przeprowadzka recenzji z drugiego bloga na ten główny, czyli na Świat Widziany Książkami i stąd to małe zamieszanie:)

      Usuń
  2. Dorota, wątpię, czy możliwe byłyby rodzinne święta bez oglądania Kevina :) Pochwal się, co dostałaś na gwiazdkę? Może jakieś książki? ;) Ja mam "O miłości i innych demonach" Marqueza i czekam, aż będę miała czas to przeczytać. Czeka w kolejce. Pozdrawiam z Kielc

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj masz rację, niestety i w te święta rodzinnie zasiedliśmy do obejrzenia ów filmu, chociaż było wiele innych ciekawszych propozycji :) A pod choinkę dostałam tylko jedną książkę "Pasję". Na podstawie tej książki Mel Gibson nakręcił film :) Pozdrawiam :)
    A tak w ogóle to dawno nie byłam w Kielcach, chyba warto odwiedzić studenckie miasto :)

    OdpowiedzUsuń