17 sierpnia 2019

"Ostateczne wyjście" - Natsuo Kirino


"Na przedmieściach Tokio, w fabryce produkującej zestawy obiadowe, cztery kobiety pracują na granicy wycieńczenia. Obciążone mnóstwem obowiązków, pogrążone w długach i samotności, wiodą życie, które przypomina jedynie ponurą wegetację. Yayoi to młoda matka, która od lat jest upokarzana przez swojego męża, łajdaka i hazardzistę. Pewnego pięknego dnia w akcie desperacji zabija go, opowiadając o swoim czynie przyjaciółce z pracy, Masako. Ta postanawia jej pomóc. Wraz z Yoshie i Kuniko, które przyłączyły się do mrocznego duetu zwabione możliwością zarobku, pozbywają się ciała. W niedługim czasie policja odnajduje poćwiartowane zwłoki i rozpoczyna śledztwo. Jednak nie tylko to spędza kobietom sen z powiek. Zaczyna je prześladować członek japońskiej mafii, który w efekcie popełnionej przez nie zbrodni traci swój klub... Teraz pała chęcią zemsty."***

Rzadko mam okazję czytać literaturę japońską, ale jak już mam taką możliwość to na długo pozostaje w mojej pamięci. Teraz będzie tak samo, bo "Ostateczne wyjście" jest powieścią, która trzyma w napięciu niemalże od początku do końca. Dlaczego nie od początku samego? Ponieważ początek książki jest jakby krótkim wprowadzeniem do tego wszystkiego co ma się rozegrać później. To wszystko sprawia, że na starcie czytelnik może się nudzić, czuć się niemal zniechęcony do dalszego czytania. Jednakże jest to mylne wrażenie, a dalsza część wywołuje w czytelniku wiele emocji, poprzez obrzydzenie, napięcie, ciekawość, chęć dowiedzenia się co nastąpi dalej i tak wiele innych wrażeń, które będą nam towarzyszyć do ostatniej strony powieści Natsuo Kirino. Wszystko to zakryte pewną tajemnicą, ale jakby obdarte z pewnego piękna, powiedziane wprost, wypowiedziane a zarazem niewypowiedziane słowa, które gdzieś przemijają i niewiele wyjaśniają. To nie jest łatwa i przyjemna lektura, która opatrzono w piękną laurkę. Jej piękno i charyzma wynika z historii, bohaterów, których życie nie zawsze jest kolorowe, ale są to różnorodne osoby, którym się kibicuje lub nie w zależności od sympatii do ich osoby. 

Zbrodnie i opisy wokół zbrodni są dosadne, nie są koloryzowane, każdy sam sobie wyrabia osąd wobec tragedii danej jednostki i ogółu. Co najbardziej przeraża w lekturze? Chyba to, że z czasem czytelnik przyzwyczaja się do pewnych sytuacji i zachowań niektórych bohaterów, co sprawia, że można ich polubić lub sądzić, iż zasłużyli na to co ich spotkało. Granica jest cienka tak jak i granica zachowań pewnych osób, które zdają sobie sprawę, że muszę wytrwać w tym do końca. Autorka nie upiększa, nie ubarwia, tylko opisuje tak jak być powinno, a duża w tym zasługa umiejętnego opisywania etapu zachowań ludzkich na dane zjawisko. 

Książkę polecam wszystkim miłośnikom literatury sensacyjnej i kryminalnej, szczególnie japońskiej, która jest inna niż ta amerykańska, europejska, szczególnie ta skandynawska. Tu panuje ciężka atmosfera, ukazana ciężkim językiem i opisem, przez co czytelnik nie zawsze będzie chciał kontynuować podróż przez zbrodnię i ludzką naturę.


*** opis z http://lubimyczytac.pl/ksiazka/34310/ostateczne-wyjscie


Tytuł: Ostateczne wyjście
Autor: Natsuo Kirino
Tłumaczenie z angielskiego: Marek Fedyszak
Wydawnictwo: Sonia Draga
Miejsce i rok wydania: Katowice 2012
Wydanie: II
Ilość stron: 584
Okładka: miękka

4 komentarze:

  1. Przyznam, że nie znam tego gatunku w wykonaniu japońskiego autora. Będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety mało co znam japońskich autorów i japońskie dzieła. Poza Haruki Murakami, raczej są nieznani dla mnie pisarze z tego kraju. Ale powoli przekonuję się do nich. No i jest oczywiście manga, w której bardziej jestem obeznana.

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze tej książki, ani japońskiej literatury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, a i inne powieście literatury japońskiej także. Znajdzie się wiele perełek czytelniczych z Japonii, które mam zamiar i ja nadrobić.

      Usuń