20 lipca 2012

Zmiany, zmiany, zmiany… I prawie recenzja…?

Jak pewnie zauważyliście na moim blogu nastąpiły pewne zmiany, moim zdaniem konieczne, jestem jak najbardziej zadowolona z tych zmian, chociaż pewnie nastąpią jeszcze pewne poprawki.
Dlaczego nastąpiły poprawki? Z prostej przyczyny, na poprzedniej wersji- gdy się spojrzało na całość – panował istny bałagan i nawet najdrobniejsze zmiany jeszcze bardziej go potęgowały. Powodowało to, że czułam potrzebę, aby mój blog przeszedł metamorfozę, tak, aby doprowadzić go do porządku. I przy sugestiach pewnej blogerki (bardzo jej dziękuję za te uwagi), z planowania zabrałam się do działania. Mam nadzieję, że te zmiany przyjmiecie z takim samym entuzjazmem jak ja zabierałam się za metamorfozę tego bloga.
A i jeszcze zapomniałam, że miała być recenzja.
Otóż mając w środę wieczorem telewizor tylko dla siebie, postanowiłam rozsiąść się wygodnie w fotelu i coś obejrzeć w tej naszej TV.Wybór padł na film Stevena Spielberga pt: „Szczęki” na TVP 2. Dlaczego? Dawno go nie oglądałam i chciałam go sobie trochę „odświeżyć”, gdyż już minęło parę ładnych lat odkąd ten film po raz ostatni widziałam, a nie chciałam oglądać filmu przerywanego reklamami (zapewne wiecie sami, ileż rzeczy można zrobić podczas tych reklam – ugotować obiad, umyć się, itp.). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz