Hanny Krall za specjalnie nie trzeba przedstawiać i chyba większość jej książkę „Zdążyć przed Panem Bogiem”
czytało, a na pewno słyszało na lekcjach języka polskiego. Ja, jak
pamiętam, ową książkę przeczytałam do połowy, bo jak pamiętam jakoś mnie
nie zachwyciła, a z drugiej strony nie wiedzieć czemu nie lubiłam
czytać obowiązkowych lektur, bardziej interesowały mnie te nie
obowiązkowe lektury
Ale ja nie będę Wam pisać o książce powyżej, a o „Dojrzałości dostępnej dla wszystkich”, cykl reportaży, które autorka pisała będąc w latach 1966 – 1969 w ZSRR jako korespondent „Polityki”. A o czym w tej książce pisała Hanna Krall?
O młodych ludziach, którzy zdali maturę, dostali się na studia lub zostali „…robotnikami,
ale robotnikami z maturą: którzy w dzień, wyrąbują dziewiczy las, a
wieczorem czytają wiersze. O nich jest ta książka. O ich dzieciństwie,
szkole i młodzieńczych marzeniach. O tym, co znaleźli naprawdę w realnym
życiu. O ich pierwszych uczuciach. O Syberii, do której trafili
najodważniejsi czy może – obdarzeni największą fantazją. O Gruzji, w
której ich rówieśnica, Manana (….), ma dokładnie takie jak oni
aspiracje. Wreszcie – o współczesnym bohaterze: jaki jest, jakim go
widzą i jakim chcą go zobaczyć inni.” *
Czytając ową książkę mogłam dzięki niej
poznać historię edukacji w latach powojennych w kraju, o którym niby
wszystko wiemy, ale tak naprawdę o nim nic nie wiemy, szczególnie my
młodzi, którzy czerpiemy wzorce zachodnie, odrzucając te wschodnie,
uważając je za staromodne, mało atrakcyjne, podane w szarym i brudnym
papierze, a nie w pięknie zapakowanym pudełku, który do nas „krzyczy” z
pięknej wystawy sklepowej. I chociaż może nie wypada tak porównywać tej
książki, ale napisać musiałam.
Autorka prezentuje nam świat młodych
ludzi, którzy nie marzą już tylko o tym, aby pracować, ale wiedzą, że
dzięki pracy zdobędą lepsze wykształcenie, zdobędą wiedzę oraz będą
mogli korzystać z kultury pełną garścią. I wiedzą, że nie muszą czekać,
aż ktoś im to podaruje, ale sami wszystko organizują, aby ich życie
towarzyskie, kulturalne nie było nudne. A ówczesna władza tylko im
dopomagała. Z jednej strony można sobie wyobrażać, że ZSRR pewnie miało
„gdzieś” takie sprawy, ale z drugiej jesteśmy zaskoczeni, że było
inaczej. Właśnie ZSRR zachęcało młodych ludzi do nauki oraz
uczestniczenia w życiu kulturalnym. Państwo stawiało głównie na rozwój
nauk ścisłych oraz organizowało specjalne stypendia socjalne dla młodych
studentów, a także budowało szkoły i dostarczano jak najwięcej
materiałów do nauki, aby tylko taki student czy uczeń w przyszłości mógł
być potrzebny swojemu krajowi i narodowi. Tematyka tych kilku reportaży
nas zadziwia, bo z jednej strony mogło by się wydawać, że Hanna Krall
wszystkie historie sobie zmyśliła, ale jednak nie,są to historie
prawdziwe, o prawdziwych ludziach pragnących lepiej poznać i zrozumieć
otaczający ich świat, by lepiej się w nim żyło oraz lepiej się rozwijał.
Z jednej strony przedstawione historie bardzo mnie zaciekawiły, szczególnie „Manana” oraz „Zawróćcie <<rudych>>” i „Drużyna śmiałych”,
ale z drugiej strony trochę mnie nudziły. A czemu? Szczerze mówiąc to
chyba spowodował fakt, że za specjalnie nie przepadam za reportażami, a
po drugie to chyba styl, którym posługuje się autorka, a po trzecie
lubię gdy w reportażach pojawiają się od czasu do czasu jakieś zdjęcia,
chociaż z jednej strony czy to wypada? Ale mimo wszystko chciałabym w
takim reportażu zobaczyć zdjęcia, zobaczyć kilka zdjęć jak takie życie
tych młodych ludzi wyglądało. Wiem, wiem, że ważniejsza jest treść, ale
jednak…. Czuję pewien niedosyt, oczekiwałam czegoś więcej…. a może za
wiele oczekiwałam i przez to straciłam przyjemność czytania…?
W każdym razie moja ocena tej książki
jest neutralna, z jednej strony historie, które są przedstawione, są
ciekawe i czyta się je z zapartym tchem z drugiej strony było jakoś
nieciekawie, wręcz nudno….
* str. 4
Tytuł: Dojrzałość dostępna dla wszystkich
Autor: Hanna Krall
Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza
Miejsce i rok wydania:Warszawa, 1977
Ilość stron: 132
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz