22 listopada 2013

"Nic do stracenia" - Lee Child




Seria o Jacku Reacherze bardzo przypadła mi do gustu i zawsze znajdę czas dla książek, które opowiadają o jego życiu i jego przygodach. Co prawda nie wszystkie są na równym poziomie i zawsze zdarza się jakaś słabsza część traktująca o losach Jacka Reachera. A jak czyta się książkę "Nic do stracenia" i czy warto ją polecić? Czytajcie dalej, by się przekonać:)


Jack Reacher tym razem trafia do małego miasteczka Rozpacz, gdzieś w stanie Kolorado. Jest zaskoczony, tym że mieszkańcy miasteczka są zaniepokojeni jego przybyciem. Zostaje zatrzymany przez policję i przez szybką rozprawę sądową zostaje uznany za włóczęgę; za sprawą wyroku zostaje wydalony poza granicę miasteczka i trafia do niedaleko położonego miasteczka Nadzieja. Jack zaprzyjaźnia się z policjantką pracującą w Nadziei. Opowiada jej o dziwnym zachowaniu mieszkańców Rozpaczy, którzy potraktowali go tak, jakby mieli coś do ukrycia i obawiali się obcych, którzy mogliby odkryć ich wszystkie sekrety. Jack postanawia zostać w Nadziei i poznać wszystkie tajemnice Rozpaczy. Czy mu się uda? Sami sprawdźcie. A czy warto? 

Książka Lee Childa "Nic do stracenia" to typowa książka przeznaczona dla rozrywki niż do jakichś głębszych przeżyć oraz poznania od strony psychologicznej bohatera i otaczającej go rzeczywistości; lecz w jakiś sposób pozwala nam rozwijać w nas dedukcję, dzięki której możemy zgadywać "co lub kto stoi za jakimiś działaniami czy zachowaniami ludzi". I tu autor dostaje dużego plusa, ponieważ do końca trzyma czytelnika w napięciu i dopiero wraz z ostatnimi stronami poznajemy dlaczego mieszkańcy miasteczka Rozpacz zachowują się dość nietypowo. Bo - Kto za tym stoi - jest się pewnym niemal od początku. 

Im bardziej poznaje się dalszą akcję oraz mieszkańców Rozpaczy oraz Nadziei, to nietrudno nie zauważyć, że nazwy tych dwóch miejscowości jest nieprzypadkowy. Rozpacz ze swoimi mieszkańcami niesie obraz ponury, szary, beznamiętny, bezuczuciowy, gdzie nie ma miejsca na radość i miłość. Zaś Nadzieja, to miasto, w którym co prawda trudno szukać miejsc i ludzi, którzy by byli szczęśliwi z tego gdzie mieszkają oraz ze swojej pracy, ale mają właśnie nadzieję, że jednak może coś się zmienić w ich życiu. Czy jednak działania Jacka Reachera sprawią, że mieszkańcy Rozpaczy odnajdą w sobie radość oraz nadzieję, że ich los może się odmieni? Możliwe, zależy tylko od nich samych oraz od rezultatów działań właśnie Reachera. 

Jak już wspomniałam na samym początku, bardzo lubię książki Lee Childa oraz bohatera, którego stworzył. Jednak nie zawsze książki traktujące o Jacku Reacherze są ciekawe, dobre, może czasami z drobnymi błędami, niedociągnięciami, a niestety "Nic do stracenia" jest najsłabszą książką o tym bohaterze. Czytałam co prawda słabsze książki z tej serii, ale ta wyjątkowo jest słaba. Ta książka niestety razi przydługimi opisami, często nie wnoszącymi nic do akcji, a co często było przedstawione w innych książkach z serii o Jacku Reacherze. Opisy, co prawda są potrzebne by czasami coś wyjaśnić, by czytelnik mógł lepiej zrozumieć działania głównego bohatera czy jego przeciwników, ale nie chce się o tym czytać przez kilka lub kilkanaście stron. Opisy tych czynności mogły spokojnie zmieścić się maksymalnie na dwóch stronach, a resztę działań można było "opisać" w dialogach między bohaterami. Dlaczego? Bo dialogi były o wiele ciekawsze oraz jakby "przyspieszały tempo akcji" książki. 

A więc komu polecam książkę "Nic do stracenia" Lee Childa? Na pewno tym, którzy uwielbiają książki tego autora oraz bohatera, którego stworzył. A komu odradzam? Na pewno tym, którzy chcieliby poznać twórczość Lee Childa i jego bohatera. Ta książka na takie poznanie nie jest właściwym wyborem, bo są o wiele lepsze książki, w których występuje ta postać, jak chociażby "Jednym strzałem". A tak zaczynając od tej części można się zniechęcić do poznawania dalszych książek Lee Childa, które w większości stworzył dobre.

A więc trudno mi jednoznacznie osądzić tę książkę. Z jednej strony ma fajną fabułę, która została zepchnięta na dalszy tor z technicznych powodów, takie jak długie opisy, które jakby "mówiły", że autor do końca jakby nie miał pomysłu na tę książkę.


Tytuł: Nic do stracenia
Autor: Lee Child
Wydawnictwo: Albatros
Miejsce i rok wydania: Warszawa, 2009
Ilość stron: 464
Okładka: miękka

3 komentarze:

  1. Childa jeszcze nic nie czytałam, ale jakoś wyjątkowo mnie do niego nie ciągnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, lepiej nie czytać tej książki jeśli wcześniej nie miało się do czynienia z autorem.

    OdpowiedzUsuń