12 lutego 2016

"Klient" - John Grisham


Zanim sięgnęłam po książkę, kilkakrotnie oglądałam film. Jednak wciąż byłam ciekawa jak historia 11-letnego Marka Swaya została przedstawiona w książce. Czy bardzo filmowcy odbiegli od fabuły? Jak bardzo zmienili zakończenie i czy bohaterowie tacy są jak przedstawili ich filmowcy? Tak to już jest kiedy powstaje film na podstawie książki. Przez to byłam pełna obaw czy spodoba mi się tak jak film.
Mark Sway i jego młodszy brat są świadkami samobójstwa prawnika, który przed śmiercią wyjawia starszemu chłopcu pewną tajemnicę - co łączy jego klienta ze zniknięciem senatora Boyda Boyette'a. Od tej pory życie chłopca zamienia się w prawdziwy koszmar, a jego młodszy brat, nie potrafiąc poradzić sobie z tym co zobaczył, trafia do szpitala z objawami szoku. Mark staje się celem zarówno dla mafii jak i dla chciwych prawników, którzy nie martwią się losem chłopca, tylko pragną jak najszybciej rozwiązać sprawę śmierci senatora. Chłopiec zdając sobie sprawę, że zarówno dla mafii i wymiaru sprawiedliwości jest tylko celem, postanawia milczeć oraz zatrudnia prawniczkę. Co z tego wyniknie? Musicie się sami przekonać. A czy warto? Mam nadzieję, że moja poniższa ocena pomoże Wam zdecydować się - czytać czy nie czytać.

Książka Johna Grishama "Klient" jest jedną z tych, które potwierdzają kunszt literacki autora oraz jak wielką posiada on wiedzę prawniczą. Potwierdza również to jak umiejętnie łączy ów wiedzę z językiem literackim. Dzięki temu książka od początku do końca trzyma w napięciu. Każda strona przynosi nam czytelnikom prawdziwą ucztę literacką, sprawiając że trudno się rozstać z książką nawet na moment, by jak najszybciej przekonać się, co się wydarzy. I tak cały czas... A rozprawy sądowe czy rozmowy prawnicze wcale się nie dłużą i nie nudzą, tylko z wielkim zainteresowaniem śledzimy potyczki prawne, co rusz obserwując jak szala zwycięstwa przechodzi to na jedną to na drugą stronę. 

Ale obserwujemy w książce również chłopca, który ma zaledwie 11 lat, a czasami wydaje się dojrzalszy od dorosłych. Tak naprawdę to on sam musi zmierzyć się ze swoim strachem, emocjami, bo wie że na wielu dorosłych nie może liczyć. Jedynie prawniczka jest mu przyjazna, bo rozumie jak ciężkie chwile musi przeżywać. Ona sama kiedyś miała problemy, które przyczyniły się do zostania przez nią prawnikiem. W ten sposób chce odkupić swoje winy - pomagając bezbronnym dzieciom, które nie potrafią odnaleźć się w świecie dorosłych. Obserwujemy przyjaźń jaka się tworzy między Markiem a Reggie - przyjaźń, nie między dorosłą kobietą a chłopcem, ale między ludźmi dojrzałymi, którzy znają i rozumieją swój ból. I to jest dodatkowym atutem książki. Dlatego że nie znajdujemy w niej tylko suchych faktów prawniczych, ale również mamy do czynienia z ludźmi z krwi i kości, którzy potrafią gdzieś poza salami sądowymi mówić o swoich emocjach, uczuciach, lękach, które przyczyniają do pewnych ich działań.

Jedyną wadą czytania książki był fakt, że wcześniej widziałam film. I to parokrotnie. A to był błąd, bo w trakcie czytania lektury bardzo często odnosiłam się do filmu. Spowodowało to, że opowieść w książce była dla mnie mało atrakcyjna, natomiast film w bardzo fajny sposób nakreślił całą powieść. Oczywiście film pomija wiele wątków, ale jednak ma w sobie coś, co sprawia, że bardzo często do niego powracam. Taka sytuacja (tzn. film podoba mi się bardziej od książki) będzie dla mnie motywująca, by najpierw przeczytać książkę, a potem obejrzeć film. Książkę jak i film bardzo polecam, nie tylko dla miłośników tego autora, ale dla wszystkich miłośników sensacji.


Książkę przeczytałam w ramach akcji W 200 książek dookoła świata.

Tytuł: Klient
Autor: John Grisham
Wydawnictwo: Amber
Miejsce i rok wydania: Warszawa, 2001
Ilość stron: 320
Wydanie: IV
Okładka: twarda    

 

1 komentarz:

  1. Nie czytałam jeszcze tej książki. Ale lubię Grishama, więc chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń