20 sierpnia 2017

"Malowanki na szkle" - Beata Gołembiowska


To drugie moje spotkanie z twórczością Beaty Gołembiowskiej i bardzo jestem szczęśliwa, iż mogłam znów znaleźć się w świecie stworzonym przez pisarkę.

"Malowanki na szkle" to splot wydarzeń kilku kobiet, których przeszłość, teraźniejszość i przyszłość wzajemnie się przeplatają, a smutki i radości nie omijają żadnej z nich. Jola, Hela, Michalina, Wanda - one wiedzą co to ból straty ukochanej, prawdziwej miłości, którą często upychają w ciemny kąt, by zapomnieć. Niektóre z nich na zawsze zrezygnują z prawdziwej miłości, niektóre będą musiały walczyć o nią z wieloma trudnościami. Lecz przyjaźń i wielka wytrwałość pokona wszystko...

Im bardziej czytelnik zagłębia się w świat "Malowanek ze szkła" tym bardziej pragnie znaleźć się w tym świecie: świecie malowniczym, artystycznym, ale i pełnym trudów i miłości, pasji i zapomnienia. Nie ma tu młodzieńczej miłości, lecz jest ona  dojrzała, która musi sprostać wielu problemom, co przyczynia się do tego, iż nieraz bohaterki rezygnują z miłości, czyniąc je często nieczułymi, obojętnymi na drugiego człowieka. A jeśli wybiorą miłość, to wtedy miłość staje się piękniejsza, potrafiąca góry przenosić, ale też uczy szacunku do drugiego człowieka. Wszystko to sprawia, że kibicujemy bohaterkom w ich walce, ich trudnościach do spełnienia marzeń o prawdziwej, tej jedynej miłości. 

A wszystko to w tle zakopiańskiego krajobrazu, który jest impulsem do przemyśleń i działań bohaterek, które pokochają ów klimat od pierwszego spojrzenia :) A do tego jeszcze dodać obrazy, nie tylko te z płótna, ale właśnie malowane na szkle, które tylko uzupełniają opowieść o ważne symbole i wydarzenia. To one, nieświadome swoich walorów, wprawiają wydarzenia w ruch... 

Beata Gołembiowska stworzyła książkę, ale też i obrazy osób i wydarzeń, którym trudno się oprzeć, chociaż nieraz narracja wydaje nam się leniwa, wręcz monotonna. Jednak jeśli dobrze się wczytamy to mamy wrażenie, że przenosimy się w te obrazy: pełne uroku, radości, smutków i miłości, które przecież tak często towarzyszą nam w codziennym życiu. I trudno nam oprzeć się wrażeniu, że przecież takie sytuacje mogą wydarzyć się tuż obok nas....

Książkę jak najbardziej polecam, zarówno tym młodszym jak i starszym czytelnikom, którzy wciąż szukają tej jedynej miłości...

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Beaty Gołembiowskiej

Tytuł: Malowanki na szkle
Autor: Beata Gołembiowska
Wydawnictwo: Comm
Miejsce i rok wydania: Poznań, 2014
Ilość stron: 300
Okładka: miękka
Wydanie: pierwsze

1 komentarz: