Afryka – kontynent, tak naprawdę, którego nie znam, chociaż jak każdemu
Europejczykowi wydaje się, że zna ten kontynent. Kontynent – nie
skażony jeszcze cywilizacją europejską, amerykańską i po części
azjatycką. Ten kontynent zawsze mnie fascynował pod względem natury,
historii, egzotyczności (chociaż pewnie dla nich Afrykańczyków, my
Europejczycy też jesteśmy egzotyczni). Można śmiało marzyć o przygodach
jakie chciałoby się przeżyć właśnie na tym kontynencie, ale czy jestem,
jesteśmy na tyle odważni, by bez znajomości kontynentu wyruszać tam na
spotkanie z przygodą? Wydaje mi się, że jest to domena ludzi odważnych i
lubiących ryzyko, ale nie zawsze. Czasami wpadamy w jakieś kłopoty,
przygody, które omijaliśmy z daleka, ale i tak nas dopadły.
Takim
przykładem może być Wiktoria, która zmęczona pracą, postanawia wyjechać
na wakacje do znajomych do RPA. Wakacje zapowiadają się wspaniale, do
momentu gdy na targu w RPA pospiesznie zostaje jej wręczona mała figurka
– przez mężczyznę, który kilka minut po przekazaniu figurki zostaje
zamordowany. Z rąk morderców, Wiktorię ratuje Amerykanin – Robert,
dziennikarz i fotograf, który dzień wcześniej zostaje poinformowany
przez sangomę „znachor, zielarz, wróżbita i parapsycholog pośród tradycyjnych społeczeństw ludów Nguni – tj. Zulusów, Xhosa, Ndebele i Suaz - w Afryce Południowej, odpowiednik afrykańskiego szamana.”*,
aby ochraniał niebieskookiego anioła, którym okazuje się Wiktoria.
Wiktoria wraz z Robertem przemierzają, prawie całą Afrykę, by dotrzeć,
wg przykazania mężczyzny, który wręczył figurkę Wiktorii, do Lalibelii,
miasta średniowiecznego w Etiopii, by złożyć figurkę w jednej ze świątyń
koptyjskich. W połowie drogi dołącza do nich siostra Wiktorii, Dagmara,
która na wieść o tym, iż jej siostra ma problemy jedzie do Afryki, ale
ze względu na zamieszki w RPA i południu Afryki, musi czekać na siostrę w
stolicy Kenii. Tu Dagmara (studentka medycyny) zaprzyjaźnia się z
Lekarzami bez Granic, a w szczególności z jednym z lekarzy – Michaelem.
Dagmara do momentu przyjazdu siostry, pomaga lekazom, a o potem na
farmie, gdzie pomaga leczyć ranne zwierzęta. Michael wraz dziewczynami i
Robertem wyruszają w podróż do Etiopii. Misja kończy się powodzeniem, a
podróż, którą odbyły siostry, pozwoliła zrozumieć im, czego tak
naprawdę chcą od życia i z kim je mają spędzić do końca.
„Za głosem sangomy” Agnieszki Podoleckiej czyta
się bardzo szybko, prawie nie zauważyłam kiedy doszłam do końca. Na
pewno czyta się ją przyjemnie, ale wątek miłości był, aż nadto
przesłodzony. Rozumiem, że miłość, która zrodziła się między Wiktorią i
Robertem, Dagmarą i Michaelem, tam w Afryce, działała na innej zasadzie,
ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie, aby zakochani tak się
zachowywali, nawet jak mocno są w sobie zakochani i nie wyobrażają sobie
życia bez siebie. I jedno co mnie martwiło, iż po ucieczce z RPA
Wiktoria i Robert mieli tylko jedną sytuację, kiedy byli zagrożeni ze
strony człowieka za sprawą figurki. Pozostałą część podróży spędzili na
możliwości podglądania dzikiej przyrody, a opisy przyrody afrykańskiej
są naprawdę piękne w tej książce. Dla samych opisów przyrody warto
przeczytać tą książkę. Dzięki tej książce, poznajemy zwyczaje dzikich
zwierząt, poznajemy przyrodę z bliska, tą która nie została jeszcze
skażona przez „cywilizowanych” ludzi z Europy i Ameryki. Poznajemy
również ludy afrykańskie, m.in. Masajów. Dowiadujemy się o zwyczajach
małżeńskich, rodzicielskich, kto pełni rolę wodza w ludach afrykańskich,
praktykach religijnych i o tym jak ważną rolę odgrywają Lekarze bez
Granic, oraz jak radzą sobie misje, prowadzone najczęściej przez kościół
afrykański. Autorkę tego utworu trzeba pochwalić za znajomość Afryki,
bo bez tej wiedzy, książka ta straciłaby wiele na wartości.
Książkę oczywiście polecam tym, którzy lubią czytać o przygodach, lubią
poznawać nieznane im krajobrazy, zwyczaje ludności afrykańskiej.
Poznajemy piękno dziewiczej Afryki, która nie jest pokazywana w
komercyjnych mass mediach i mam nadzieję, iż Afryka długo pozostanie
dziewiczym kontynentem – bez walk, bez wpływów masowej kultury
europejskiej i amerykańskiej. Niech pozostanie taka jaka jest. I mam
nadzieję, że dowiemy się jak ciężka jest praca Lekarzy bez Granic,
którzy dniem i nocą leczą groźne choroby, na które cierpią Afrykańczycy
(malarie, groźne wirusy, a przede wszystkim wirusa HIV, a tym samym
AIDS), oraz praca misji kościołów. Jeszcze raz gorąco polecam!!!
* http://pl.wikipedia.org/wiki/Sangoma;
Tytuł: Za głosem Sangomy
Autor: Agnieszka Podolecka
Autor: Agnieszka Podolecka
Wydawnictwo: ZYSK i S-KA
Miejsce i data wydania: Poznań, 2008;
Wydanie I;
Ilość stron: 472
Wymiary: 135×205
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz