I po raz kolejny przepraszam za opóźnienie w dodaniu wpisu,
więc nadrabiam zaległości. A wracając do głównego wątku, to znów mam
problem co mam napisać. Z tych książek, które lubię, nie było złych
ekranizacji, jedynie jakieś „drobne błędy” się znalazło. Np. zły dobór
aktorów do którejś postaci lub pominięcie ważnej kwestii w filmie. Ale
czy film jako całość? Nie pamiętam….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz