We wstępie tej recenzji przede wszystkim
przepraszam Was za to, że musieliście tak długo czekać na recenzję tej
książki na moim blogu. Chociaż dawno, dawno temu przeczytałam powyższą
książkę i już dawno zapowiadałam, że niedługo wstawię ową recenzję, to
ze względu na różne obowiązki (przede wszystkim sesja i pisanie pracy
magisterskiej), dopiero teraz mam możliwość podzielenia się z Wami moją
opinią na temat książki.
„Szczęśliwy w Ameryce” Marka Żaka to kontynuacja losów dr Marka Gara, którego losy mogliśmy śledzić w „Szczęśliwy w III Rzeszy”.
Marek Gar wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych po tym jak wywiad
amerykański „przejmuje” najlepszych naukowców, którzy pracowali
wcześniej dla III Rzeszy. W USA Marek próbuje odnaleźć się w nowej
rzeczywistości, gdzie nie rządzi strach przed śmiercią, karą, drugim
człowiekiem, który gotowy jest zdradzić swoje ideały, aby tylko przeżyć
koszmar II wojny światowej; ale jest to świat, w którym można poczuć się
bezpiecznie, spokojnie, gdzie można wieść wręcz idealistyczne życie.
Ale to tylko pozory – w świecie kapitalizmu, zimnej wojny, człowiek
staje się niewolnikiem konsumpcyjnego stylu bycia, któremu trudno się
oprzeć, szczególnie osobom, które musiały przeżyć horror zwanym II wojną
światową.
Marek Gar jest nadal człowiekiem, który
skupia się na swojej pracy zawodowej, ucieka od wielkich pieniędzy i
układów. Ale mimo dystansu wobec tych wszystkich rzeczy, to wszystko to
od czego próbuje uciec, dopada go ze zdwojoną siłą. Czy o takim życiu w
Ameryce marzył Marek? Mimo wszystkich porażek, które są jego udziałem,
Marek jest szczęśliwy, bo czuje się wolnym, robi dalej to, co potrafi
najlepiej oraz wierzy, że jego starania i działania przyniosą efekt. A
wszystko to, co go otacza jest tylko nic nie znaczącym tłem, który
przemija.
Książka Marka Żaka na
pewno do jednoznacznych nie należy i każdy może ją interpretować na swój
sposób. Z jednej strony opowiada o losach Polaka, który przeprowadza
się do Ameryki, by tam móc się rozwijać zarówno naukowo jak i zawodowo,
pragnący na odległość pomóc swojej ojczyźnie, uważając, że na odległość
lepiej pomoże swoim rodakom. Z drugiej strony czy prawdziwy patriota nie
powinien walczyć o wolność ojczyzny, walczyć o jej rozwój gospodarczy
przebywając na jej terenie? Która postawa jest właściwa? To już musimy
sobie sami odpowiedzieć, ale jak uczy nas historia – nie tylko naszego
kraju – można pomóc swojej ojczyźnie zarówno przebywając poza jej
terenami, jak i zamieszkując ją. To już zależy od nas samych, na jakim
polu czujemy się lepiej.
Podobnie jak pierwszą część, tak i drugą,
czyta się z ogromnym zainteresowaniem, z ciekawością co się wydarzy na
następnych stronach; ale zaletą tej drugiej części jest to, że jest
bardziej optymistyczna, bardziej „barwna”, w porównaniu z „szarym” tłem i
przytłaczającymi wydarzeniami pierwszej części „Szczęśliwy w III Rzeszy„.
Można poczuć atmosferę lat 40-tych i 50-tych USA, powodując iż można
odnieść wrażenie, że naprawdę przebywa się w Stanach w tamtym okresie.
Czytając książkę można odnieść wrażenie, że ciężką pracą, swoim uporem i
trwaniem w swoich postanowieniach, można wiele zyskać, ale również
odzyskać również to, co jest dla nas najcenniejsze. Nie ważne, że
bohater-człowiek (mimo wielu wad) sparzy się przy tym wiele razy, ale
determinacja w działaniu może sprawić prawdziwe „cuda”.
Książkę jak najbardziej polecam, tym
bardziej, że jest nawet równie ciekawa jak pierwsza część i można ją
uznać za jedną z lepszych kontynuacji. Polecam.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości autora – Marka Żaka
Tytuł: Szczęśliwy w Ameryce
Autor: Marek Żak
Wydawnictwo: Albatros
Miejscowość i rok wydania: Szczecin, 2011
Ilość stron: 338
Wydanie: I
Okładka: broszurowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz