27 lutego 2013

„Czasami warto umrzeć” – Lee Child


No i kolejna książka z serii przygód o Jacku Reacherze na moim blogu. Książkę, którą najlepiej czytać po „61 godzin”, do której nawiązuje powyższa recenzowana książka.

Jack Reacher przybywa do zapomnianego miasteczka gdzieś w Nebrasce. Miasteczko liczące około czterdzieści domostw uzależnione finansowo jest od pewnej rodziny, czyli Duncanów. Wszyscy się ich boją i nie mają zamiaru nic z tym zrobić, dopóki nie przybywa do owego miasteczka Jack Reacher, który zaprzyjaźnia się z paroma osobami. Złośliwy los jak zwykle sprawia, że Reacher jest wplątany w miasteczkowe problemy i chociaż każdy odradza mu mieszanie się w ich problemy, to Jack nie ma zamiaru ich słuchać i postanawia rozwikłać zagadkę. Zagadkę, która gdy zostaje ujawniona, jest wielką niespodzianką, ponieważ nikt nie spodziewał się takiego rozwiązania. Nic, absolutnie nic, nie zapowiadało takiego zakończenia.
Powyższa książka zarówno ma wady jak i zalety, ale jak zawsze z wypiekami na twarzy przeczytałam ową książkę i bardzo szybko, bo w ciągu jednego dnia. Minusem owej książki są dość nudne i monotonne opisy niektórych działań samego bohatera jak i innych wydarzeń. Niektóre opisy były tak nudne, że je opuszczałam bez żalu i jakoś nie tęsknię, aby je przeczytać. A co do zalet? Dawno już nie spotkałam się z książką Lee Childa, która była by pisana z takim humorem, zwłaszcza gdy dotyczy to sześciu zbirów, nasłanych z różnych części Stanów, by pozbyć się Reachera i dodatkowo zbić lepszy interes z rodziną Duncanów, którzy zajmują się transportem nie zawsze legalnych towarów. Książka ta nie tylko w pewnych fragmentach jest nudna czy zabawna, ale sama końcówka sprawia, że czytelnikowi robi się smutno i trudno otrząsnąć się z tego smutku przez dłuższą chwilę po przeczytaniu.

I chociaż nie jest to książką „najwyższych lotów”, a czasami przypomina treścią przypomina inne książki tego autora, to warto ją przeczytać, gdyż mimo iż czasami zawieje nudą, to niektóre fragmenty czyta się szybko, z ciekawością, z uśmiechem na twarzy, no i całe szczęście, że to autor jest narratorem a nie sam bohater, ponieważ wtedy lepiej się czyta „przygody” byłego żandarma wojskowego i mimo smutnego zakończenia, dającego wiele do myślenia, jest nader ciekawa książka, którą polecam.

Tytuł: Czasami warto umrzeć
Autor: Lee Child
Wydawnictwo: Albatros – A. Kuryłowicz
Miejsce i rok wydania: Warszawa, 2012
Wydanie: I
Okładka: broszurowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz