Literatura erotyczna stała się ostatnimi czasy popularna i często się o niej dyskutuje. Tego typu literatura nie ominęła również mojego bloga. Po "Greyu" przyszedł czas na polski akcent, czyli na książkę A.J. Gabryela "Facet na telefon". Książka jest zbiorem wpisów blogowych, która opowiada o doświadczeniach mężczyzny, który "sprzedaje" swoje ciało i uczucia kobietom, które często traktują go jako odskocznie od małżeństwa, które nie przynosi przyjemności w życiu seksualnym czy w ogóle w życiu małżeńskim. Inne kobiety traktują to jako urozmaicenie w życiu małżeńskim, inne natomiast by dowartościować swoje życie czy wzbudzić zazdrość w swoich byłych chłopakach czy mężach. Każda z tych kobiet ma jakiś powód, ale jaki powód może mieć mężczyzna by sprzedawać swoje ciało? No właśnie jaki? Tym bardziej że prostytucja to raczej domena kobiet, do której się albo przymusza albo idą z własnej woli. Tak też jest i z Adamem, osobą realną i wirtualną, który prowadzi bloga ze swoimi doświadczeniami jako Facet na telefon.
Ale kim jest właściwie Adam? Adam - to pseudonim, mający ukryć jego prawdziwą tożsamość, zarówno przed nami czytelnikami jak i przed klientkami korzystającymi z jego usług. I tak jak pod pseudonimem ukrywa się imię i nazwisko, tak i przed rodziną, znajomymi i klientkami, Adam ukrywa swoje prawdziwe życie i duszę, i czytając jego zapiski blogowe w książce, nie trudno nie zauważyć, że wiele z klientek czy znajomych próbuje rozszyfrować jego prawdziwą duszę, jego prawdziwą twarz, ale czy mają rację? Może nieliczne z nich, bo Adam na próby analizy jego osobowości, zachowania, zawsze odpowiada kłamstwem, które jest idealnie wyuczonym, i nie wiadomo co jest racją, a co kłamstwem. Poznać możemy go jedynie za pomocą słów, które czytamy na jego blogu czy na kartkach książki "Facet na telefon".
Zarówno temat jak i sam język do ambitnej literatury nie należy, ale czytając ową książkę ma się do czynienia z literaturą, która nie nudzi, którą czyta się szybko, może dlatego że jest to typowy "język internetowy", który ma przede wszystkim przysparzać blogerowi czytelników, ale z drugiej strony nie trudno nie zauważyć, że autor potrafi pisać i wszystko co pisze jest przemyślane i nie jest to zwykłe "lanie wody" o swoich doświadczeniach. Jest tu zarówno opis jego usług, ale również próba analizy dlaczego autor wybrał taką drogę oraz czy potrafiłby odnaleźć się w innej rzeczywistości, w innej branży zawodowej. Nie ma tu jednak gotowych odpowiedzi, recept, bo nie oto w sumie chodzi, czytelnik sam powinien odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania tej książki. I każdy zapewne będzie miała swoją, bo każdy inaczej będzie odbierał zachowanie Adama - jedni z aprobatą, inni będą wręcz obrzydzeni, inni zaś będą obojętni wobec bohatera książki. To już indywidualna ocena każdego z nas.
I mimo wszystko, że nie chciałam za bardzo porównywać książki z trylogią E L James, czyli Greyem, to jednak trudno mi od tego uciec. I chociaż nie powinno porównywać się realnego człowieka z fikcyjnym bohaterem, to mają trochę wspólnych cech. Ale jednak fikcyjna książka wywołała we mnie więcej emocji i jakoś z większą chęcią zabierałam się za kolejne części tamtej trylogii. Może sprawia to fakt, że pisana była przez kobietę, hmmm? A może fakt, że nie było to realne, a fikcja zawsze jest atrakcyjniejsza, hmm? Trudno ocenić. Ale nie oznacza, to że "Facet na telefon" nie jest warta polecenia. Wręcz przeciwnie. Bo tak jak i Grey, tak i ta książka wywołuje u nas refleksje nad naszym życiem małżeńskim i życiem seksualny, w ogóle nad naszym życiem oraz nad tym jak mało potrafimy rozmawiać o swoich oczekiwaniach z drugim człowiekiem.
Ja polecam książkę, nie tylko ze względu, by poznawać sekrety życia seksualnego Adama, ale również dlatego, że dzięki niej możemy dowiedzieć się, co powoduje, że kobiety zdradzają swoich mężów oraz może sprawi w nas, że zaczniemy mówić o swoich potrzebach swojej drugiej połówce, bo właśnie sekrety i tajemnice oraz nie mówienie o swoich potrzebach, sprawia że czujemy się zmęczeni swoim partnerem i potrzebujemy odskoczni od nich.
POLECAM
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Wielka Litera
Ale kim jest właściwie Adam? Adam - to pseudonim, mający ukryć jego prawdziwą tożsamość, zarówno przed nami czytelnikami jak i przed klientkami korzystającymi z jego usług. I tak jak pod pseudonimem ukrywa się imię i nazwisko, tak i przed rodziną, znajomymi i klientkami, Adam ukrywa swoje prawdziwe życie i duszę, i czytając jego zapiski blogowe w książce, nie trudno nie zauważyć, że wiele z klientek czy znajomych próbuje rozszyfrować jego prawdziwą duszę, jego prawdziwą twarz, ale czy mają rację? Może nieliczne z nich, bo Adam na próby analizy jego osobowości, zachowania, zawsze odpowiada kłamstwem, które jest idealnie wyuczonym, i nie wiadomo co jest racją, a co kłamstwem. Poznać możemy go jedynie za pomocą słów, które czytamy na jego blogu czy na kartkach książki "Facet na telefon".
Zarówno temat jak i sam język do ambitnej literatury nie należy, ale czytając ową książkę ma się do czynienia z literaturą, która nie nudzi, którą czyta się szybko, może dlatego że jest to typowy "język internetowy", który ma przede wszystkim przysparzać blogerowi czytelników, ale z drugiej strony nie trudno nie zauważyć, że autor potrafi pisać i wszystko co pisze jest przemyślane i nie jest to zwykłe "lanie wody" o swoich doświadczeniach. Jest tu zarówno opis jego usług, ale również próba analizy dlaczego autor wybrał taką drogę oraz czy potrafiłby odnaleźć się w innej rzeczywistości, w innej branży zawodowej. Nie ma tu jednak gotowych odpowiedzi, recept, bo nie oto w sumie chodzi, czytelnik sam powinien odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania tej książki. I każdy zapewne będzie miała swoją, bo każdy inaczej będzie odbierał zachowanie Adama - jedni z aprobatą, inni będą wręcz obrzydzeni, inni zaś będą obojętni wobec bohatera książki. To już indywidualna ocena każdego z nas.
I mimo wszystko, że nie chciałam za bardzo porównywać książki z trylogią E L James, czyli Greyem, to jednak trudno mi od tego uciec. I chociaż nie powinno porównywać się realnego człowieka z fikcyjnym bohaterem, to mają trochę wspólnych cech. Ale jednak fikcyjna książka wywołała we mnie więcej emocji i jakoś z większą chęcią zabierałam się za kolejne części tamtej trylogii. Może sprawia to fakt, że pisana była przez kobietę, hmmm? A może fakt, że nie było to realne, a fikcja zawsze jest atrakcyjniejsza, hmm? Trudno ocenić. Ale nie oznacza, to że "Facet na telefon" nie jest warta polecenia. Wręcz przeciwnie. Bo tak jak i Grey, tak i ta książka wywołuje u nas refleksje nad naszym życiem małżeńskim i życiem seksualny, w ogóle nad naszym życiem oraz nad tym jak mało potrafimy rozmawiać o swoich oczekiwaniach z drugim człowiekiem.
Ja polecam książkę, nie tylko ze względu, by poznawać sekrety życia seksualnego Adama, ale również dlatego, że dzięki niej możemy dowiedzieć się, co powoduje, że kobiety zdradzają swoich mężów oraz może sprawi w nas, że zaczniemy mówić o swoich potrzebach swojej drugiej połówce, bo właśnie sekrety i tajemnice oraz nie mówienie o swoich potrzebach, sprawia że czujemy się zmęczeni swoim partnerem i potrzebujemy odskoczni od nich.
POLECAM
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Wielka Litera
Tytuł: Facet na telefon
Autor: A.J. Gabryel
Wydawnictwo: Wielka Litera
Miejsce i rok wydania: Warszawa, 2012
Ilość stron: 336
Oprawa: miękka
Książkę mam już u siebie na półce, ale jeszcze jej nie czytałam. Czuje się jednak zachęcona twoją recenzją, dlatego chyba prędzej sięgnę po tę pozycję aniżeli zamierzałam. Mam nadzieję, że dzięki niej dowiem się, dlaczego kobiety tak notorycznie zdradzają swoich mężów/partnerów.
OdpowiedzUsuńKsiążka idealna na lato, więc jak najszybciej ją przeczytaj:)
UsuńJuz pisałem na Twoim drugim blogu, że tytuł mnie trochę odstrasza. :) A tak poza tym, bardzo ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńCo prawda tytuł jest zniechęcający, zwłaszcza dla kogoś, kto nie przepada za tego typu literaturą, ale mimo wszystko warto przełamać się i spróbować przeczytać.
Usuń