27 marca 2014

"Niewidzialna Pani Domu" - Jeanne Rey

Kobiety im starsze, tym bardziej czują się odrzucone przez społeczeństwo, dostają gorszą pracą lub ich obowiązki są ograniczane do minimum, nawet wtedy gdy mają więcej wiedzy i lepsze doświadczenie. A w domu wcale nie jest lepiej - dzieci już dorosłe, mające swoje problemy (jak chociażby znalezienie dobrej pracy po studiach, czy wybór odpowiedniej kandydatki na żonę czy kandydata na męża), nie zauważają często problemów swoich rodziców, bo przecież to dzieci powinni otrzymywać wsparcie od rodziców a nie odwrotnie. Gdy w w pracy obowiązki są uszczuplane kobietom, to w domu są jeszcze im dokładne, bo przecież "mama zawsze to robiła" lub "mama skoro to wie, to będzie wiedzieć i to". Zaś mężowie mają tyle pracy, że nawet zapominają swoimi marzeniami dzielić się ze swoją połówką, tylko obmyślają plany na przyszłość często w pracy, samotnie, bo tylko wtedy mają czas, ponieważ gdy wracają do domu nie mają sił już na nic. Dlatego często kobiety czują się osamotnione, nie zauważalne zarówno przez rodzinę jak i społeczeństwo.

Tak samo jest w rodzinie Clover, która otrzymuje coraz mniej zleceń, a jak już coś otrzyma, to lepiej to zrobić w domu, ponieważ efekty swojej pracy może szefowi przesłać przez e-mail. Mąż pracujący od rana do wieczora, oczekuje już tylko od żony, by obiad był na czas gdy wróci z pracy, a i posiłek często ominie z powodu zmęczenia i od razu idzie spać. Dodatkowym zmartwieniem dla Clover są jej już dorosłe dzieci, które powróciwszy do domu, skupiają się tylko na swoich problemach, nie pytając rodziców o ich problemy. Wszystko to sprawia, że rodzina nie zauważa nawet tego, że ich żona, matka stała się niewidzialna, bo "skoro obiad jest na stole, koszule uprasowane, a garnki wypucowane, to wszystko jest w (...) porządku." * Z czasem Clover "zauważa, że nie jest jedyną kobietą, która stała się niewidzialną panią domu." * Odkrywa również to, że jako niewidzialna kobieta może zrobić wiele dobrego, zarówno dla niewidzialnych kobiet, jak również dla społeczeństwa. Ale czy to wpłynie na jej relacje w domu z rodziną, która wcale nie zauważa jej niewidzialności?

Wybierając ów książkę, spodziewałam się oczywiście, że będzie podejmować tak ważny problem jakim jest praca kobiet w domu oraz, że często ich wysiłki nie są zawsze doceniane przez najbliższych. Bo nie dość, że muszą pracować zawodowo to również one muszą podejmować decyzje w kwestii najprostszych czynności domowych takich jak zorganizowanie posiłków, pranie, sprzątanie, itp. Wszystko to może sprawić, że rzeczywiście bliscy mogą nie zauważać tych wysiłków jak również tego, że żona i matka mogą być już tymi obowiązkami przemęczone, przez co te problemy stają się niewidzialne jak i "niewidzialne" mogą stać się prośby matki, żony by pomóc w jej zadaniach domowych. Dlatego też z zaskoczeniem przyjęłam, że główna bohaterka dosłownie staje się niewidzialna dla świata i w pierwszej chwili irytujące było to gdy bohaterka zauważa tą niekorzystną dla siebie zmianę. Lecz z czasem gdy bohaterka przyzwyczaja się do nowej sytuacji, jak również do tego, że rodzina, mimo jej zniknięcia, dalej ją widzi, to coraz mocniej kibicuje się jej w poczynaniach: dołączenie do grupy niewidzialnych kobiet, próby zmobilizowania ów niewidzialnych kobiet do walki o swoje prawa i powrót do widzialności, i coraz bardziej ciekawi nas kiedy i jak rodzina Clover zorientuje się, że jest niewidzialna. 

Chociaż temat niewidzialnych gospodyń domowych może wydawać się nudny, a sam początek książki może zrażać do dalszego czytania, to jednak po kilkunastu stronach otrzymujemy coś więcej niż zwykłą opowieść, ale książkę, która opowiada o sile i pięknie kobiet, które były coraz bardziej niezauważalne przez swoich szefów i najbliższych. Walka ta z pozoru przegrana, staje się już nie tylko indywidualną sprawą tych kobiet, ale również ich najbliższych i otoczenia, które pragnie przywrócić te kobiety z powrotem "do siebie", by znów stały się częścią ich samych. Tym bardziej, że kobiety te udowadniają ile dzięki nim zyskują nie tylko najbliżsi i ich najbliższe otoczenie, ale także ci, którzy niewiele mają wspólnego z niewidzialnymi kobietami. 

Jeanne Ray stworzyła książkę, która sprawia, że czytelnik pragnie poznawać dalsze przygody głównej bohaterki, ale również i innych niewidzialnych kobiet, bo to one stanowią siłę tej książki i bardzo dobrze, że autorka skupiła się nie tylko na głównej bohaterce, ale również na innych kobietach, które mimo ciężkiej pracy, zarówno zawodowej jak i w domu, stały się przez to "wyrzutkami społeczeństwa", bo przecież każdy na nie liczy przy okazji zapominając o ich potrzebach i uczuciach. Gdy jednak czyta się już ostatnie słowo, zdanie, czytelnik może poczuć pewien niedosyt, że to już koniec, bo przecież ta historia powinna trwać w nieskończoność. I to jest największy minus tej książki, że kończy się zbyt wcześnie i nie trudno nie zauważyć, że autorka na kilku ostatnich stronach jakby przyspieszyła tempo akcji, tak jakby chciała szybko ją zakończyć, bez żadnych wyjaśnień. Ale mimo wszystko książkę jak najbardziej polecam do czytania, bo nie tylko przyjemnie upłynie nam czas, ale może dzięki niej zauważymy te kobiety, które ciężko pracują zawodowo i w domu. Bo praca to nie tylko zarabianie pieniędzy, ale również tworzenie ciepłej i rodzinnej atmosfery, na którą nie powinny pracować tylko matka i żona, czyli gospodyni, ale cała rodzina.

* opis z okładki





Tytuł: Niewidzialna Pani Domu
Autor: Jeanne Ray
Wydawnictwo: Wielka Litera
Miejsce i rok wydania: Warszawa, 2012
Ilość stron: 288
Okładka: miękka

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Wielka Litera



Książkę przeczytałam w ramach wyzwania W 200 książek dookoła świata

 

3 komentarze:

  1. Już sam początek Twojej recenzji przekonał mnie, że warto zainteresować się tą książką :) W końcu za kilkadziesiąt lat i ja będę taka starszą panią :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób, ale rzeczywiście coś w tym jest.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka porusza ciekawy temat. Naprawdę mnie nią zainteresowałaś ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń