PIĘĆDZIESIĄT TWARZY GREYA
Obejrzałam ów film na porannym seansie i po opadnięciu emocji mogę zabrać się do napisania kilku słów na temat tego filmu.
Obejrzałam ów film na porannym seansie i po opadnięciu emocji mogę zabrać się do napisania kilku słów na temat tego filmu.
"Pięćdziesiąt twarzy Greya" jako całość wypada fajnie, z fajną muzyką w tle, chociaż z okrojonymi scenami, szczególnie seksu, jak przystało na film erotyczny, a nie pornograficzny. Jednak jest kilka szczegółów, do których chcę się przyczepić, a przede wszystkim do aktorów. Niestety niedopasowani aktorzy, którzy ni w ząb nie pasowali (wizualnie) do swoich literackich pierwowzorów. Jednak to Dakota potrafiła poradzić sobie aktorsko ze swoją postacią i całkiem nieźle jej to wyszło. Natomiast Jamie? Może i dobrym aktorem był w innych filmach, ale jako Grey nie spisał się aktorsko. Grey w pierwszej części książki (50 twarzy Greya) to arogancki cham, nie potrafiący okazać swoich uczuć, dopiero w kolejnych częściach widzimy jego przemianę i targające nim uczucia. Jamie nie zagrał Greya - chama, ale Greya z pozostałych części serii, w których przechodzi przemianę. Niestety to Jamie bardziej mnie drażnił niż Dakota w tym filmie.
Mimo mojej niechęci wobec tych aktorów, to jak pisałam wcześniej, film jako całość wypada fajnie i bez zbędnych scen seksu, ale w którym skupiono się na głównych bohaterach i ich problemach, a sceny seksu są dopełnieniem ich wzajemnej relacji, która narodziła się między nimi.
"Pięćdziesiąt twarzy Greya" nie jest filmowym arcydziełem, szczególnie że książka też nim nie jest, ale tak jak przy książce zachęcałam Was by przymknąć oczy na pewno niedociągnięcia, tak i zachęcam Was by zrobić to i przy filmie.
Film obowiązkowy dla fanów książek o Christianie Greyu.
A poniżej linki do recenzji całej trylogii.
Tytuł: Pięćdziesiąt twarzy Greya
Reżyser: Sam Taylor Johnson
Aktorzy: Jamie Dornan, Dakota Johnson, Jennifer Ehle, Marcia Gay Harden
Premiera: 9 lutego 2015 (świat), 13.02.2015 (Polska"
Produkcja: USA
Gatunek: melodramat, erotyk
Na podstawie powieści: E.L. James "Pięćdziesiąt twarzy Greya"
Fajnie, że ogólnie film Ci się podobała. Mam go w planach.
OdpowiedzUsuńDuży szum teraz jest wokół tej książki i filmu;p Zauważyłam że w większość ludzie dzielą się na tych co go uwielbiają i nienawidzą - aczkolwiek są też bardziej neutralne osoby, ale to mniejszość ;> Osobiście nawet nie oglądałam tego filmu (jedynie zwiastun), toteż nie mam o nim żadnego konkretnego zdania ;p
OdpowiedzUsuńhttp://cytrynkacowartoobejrzec.blogspot.com/
Duży szum stąd cały ten rozgardiasz fani kontra antyfani. Szczerze mówiąc już dawno nie spotkałam się z takim szumem. Śmiem przypuszczać, że ostatni szum tego pokroju był wtedy kiedy na ekrany wszedł Titanic. Wiem dość odległa premiera, ale dość dawno od tego filmu nie widziałam, nie słyszałam takiego zamieszania.
Usuń