8 września 2013

"Płomień Crossa" - Sylvia Day



Po "Dotyku Crossa" przyszła pora na drugą część tej serii, która stała się jedną z najmodniejszych ostatnich miesięcy. Jedni są zachwyceni, inni wręcz są zawiedzeni, a inni jeszcze obojętni, itp. Do której części osób należę? Jeśli czytaliście moją recenzję "Dotyku Crossa" to się może domyślacie. A czy moje zdanie na temat tej serii coś się zmieniło? Niedługo się dowiecie...

Eva i Gideon coraz bardziej się do siebie zbliżają i coraz lepiej radzą ze swoimi demonami z przeszłości, lecz mimo wszystko nadal muszą ciężko pracować nad swoim związkiem. Nie jest to nadal łatwe, tym bardziej, że Eva nadal nie potrafi poradzić ze swoją zazdrością i wciąż nie wie jak ma reagować na kobiety, które otaczają jej ukochanego. A Gideon nadal boi zmierzyć się z demonami swojej przeszłości, co sprawia, że związek Evy i Gideona nadal jest gorący, wybuchowy i wciąż w nim iskrzy. Coraz częściej o sobie dają znać osoby z przeszłości zarówno Evy jak i Gideona, czyli Nathan i Corinne, którzy wciąż mieszają w związku głównej pary. Jak bardzo te osoby będą mieć wpływ na związek Evy i Gideona? Musicie sami przeczytać. A czy warto? Zaraz się przekonacie... 

Po pierwszej części byłam rozczarowana, rozbita i czułam jakiś niesmak, niedosyt, który sprawiał, że czułam "wielkie odpychanie" od czytania kolejnej książki Sylvii Day. Lecz mimo wszystko zaczęłam czytać kontynuację "Dotyku Crossa", czyli "Płomień Crossa". Lecz już po kilku przeczytanych zdaniach czułam znużenie, co sprawiło, że przerwałam czytanie i zaczęłam czytać dopiero na następny dzień z tą myślą, by się nie poddawać i wytrwać w czytaniu, bo pierwsze strony w większości są zawsze najtrudniejsze. Wytrwałam i jak się okazało założenie było słuszne, bo już po przeczytaniu kilkunastu stron zaczęło mi się lepiej czytać "Płomień Crossa". Akcja coraz bardziej się rozkręcała, zaczęło się coraz więcej dziać i już trudno było się oderwać od czytania. Lecz mimo to gdy odkładałam książkę na bok, czułam zmęczenie psychiczne i z jednej strony się cieszyłam, że już nie czytam dalszych stron, ale z drugiej strony przychodziło "przygnębienie", że mimo wszystko po jakimś czasie będę musiała "do niej znowu wrócić i się z nią męczyć". I nie pomagała tu wciągająca fabuła. Rzadko się tak czuję podczas czytania książek, ale postanowiłam, że wytrwam w czytaniu i dokończę ją jak najszybciej, by mieć ją już "z głowy". Ale z drugiej strony rzadko tak miewam, że książka która wciąga i chce się ją czytać i czytać, to również jednak przyprawia o ból głowy podczas czytania i jedynie o czym się marzy to szybko skończyć czytanie i o niej jak najszybciej zapomnieć. 

To prawda, że druga część jest lepsza od pierwszej, a przyczyniło się do tego przede wszystkim przyspieszenie akcji, nie powiewało nudą. Język, styl, opisy scen, nie tylko erotycznych, były tak dobre jak w pierwszej części, a może i nawet lepsze. Ale tak jak i w pierwszej części tak i w drugiej było dużo wulgarności, przede wszystkim właśnie w scenach erotycznych, których tak naprawdę było zdecydowanie za dużo, jak i niektóre budziły obrzydzenie, tak iż po pewnym czasie niektóre pomijałam.

I chociaż miałam nadzieję, że jednak druga część bardziej przekona mnie do całej serii, to jednak nic się nie zmieniło. Bohaterowie są nadal płytcy, irytujący, którzy myślą o zaspokojeniu swoich potrzeb, a nie mają "głębszych" przemyśleń na temat swojego związku, swojej przeszłości czy przyszłości. Co prawda mają jakieś tam problemy i próbują się z nimi zmierzyć, ale jest to tak dziwne, puste, wręcz irracjonalne, że nie przekonuje mnie to i sprawia, że mam chęć jak najszybciej zapomnieć już nie tylko o samych bohaterach, książce, ale o całej serii. I chyba tylko chęć dokończenia książki sprawiła, że wytrwałam do samego zakończenia. 

Mimo całej złości zarówno na samą książkę jak i na całą serię, to tak jak w przypadku pierwszej części, to zarówno: i nie polecam i nie odradzam tej książki, ponieważ każdy sam przekona się do niej po przeczytaniu pierwszej części - "Dotyk Crossa"


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Wielka Litera






Tytuł: Płomień Crossa
Autor: Sylvia Day
Wydawnictwo: Wielka Litera
Miejsce i rok wydania: Warszawa, 2013
Ilość stron: 365
Okładka: miękka
Wydanie: I

 

4 komentarze:

  1. Lektura tej pozycji była dla Ciebie bardzo specyficznym doświadczeniem... Nie sięgałam jeszcze po pierwszą część - może kiedyś to zrobię, ale na razie odpuszczę. Ostatnio dość często sięgałam po powieści erotyczne i wydaje mi się, że na razie muszę iść na odwyk... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już wiem, że przez najbliższe miesiące na pewno nie sięgnę po książki erotyczne, mam już ich dość. Tym bardziej że seria o Crossie jest naprawdę wyczerpująca psychicznie i zraziła mnie do tego typu literatury.

      Usuń
  2. A ja mimo wszytko chciałabym się przekonać jak "bogato" erotycznie jest w płomieniu Crossa :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam w poście, każdy musi sam przeczytać, by samemu wyrobić sobie zdanie na temat książki jak i "bogatych" scen erotycznych. Bo co czytelnik to inny gust i jednemu będzie się podobać, innemu nie a inny czytelnik będzie miał obojętne zdanie na temat książki.

      Usuń