31 stycznia 2014

"Sklepik z Niespodzianką: Lidka" - Katarzyna Michalak


Zakończyłam trylogię "Sklepik z Niespodzianką", co niezmiernie mnie cieszy, bo nie mogłam się doczekać jak zakończą się losy głównych bohaterek, a kończą... No nie napiszę, bo pewnie jest jeszcze wiele osób, które nie znają zakończenia, chociaż może poniekąd się domyślają, hmmm?

A w ostatniej części "Sklepiku z Niespodzianką...." wiele się dzieje i na nudę czytelnik na pewno nie będzie narzekał. Tym razem głównym sprawcą, a raczej główną sprawczynią większości problemów w nadmorskiej miejscowości Pogodna, jest Lidka Malinowska, która ma już dość patrzenia na cudze szczęście jakim jest macierzyństwo i postanawia porwać dziecko Konstancji. Wydarzenie to wpłynie nie tylko na życie Lidki czy Konstancji, ale również na życie ich przyjaciółek, czyli Bogusi, Adeli oraz Stasi, które co prawda wspierają Lidkę oraz Konstancję w tych trudnych chwilach, lecz również muszą borykać się ze swoimi problemami, które zagrażają ich przyjaźni. Adela nie potrafi odnaleźć się w małżeństwie, a Bogusia obwinia Adelę o niszczenie miłości do Wiktora. Stasia próbuje pogodzić wszystkie zwaśnione strony i pomaga każdej przyjaciółce w ich trudach. Czym jednak to się skończy? Sami sprawdźcie. 

Po przeczytaniu ów książki mogłabym spokojnie stwierdzić, że w końcu mogę poczuć się szczęśliwa, bo przeczytałam całą serię o Sklepiku. Z jednej strony tak jest, bo w końcu mogłam się dowiedzieć jak zakończyły się perypetie przyjaciółek, które co prawda nie miały lekko, lecz jednak odnalazły szczęście, miłość, przyjaźń, spokój, którego potrzebowały. Ale jednak do końca taka szczęśliwa nie jestem. A dlaczego? Główną przyczyną był przesyt "słodkości, cukierkowatości, nadmiar mało prawdopodobnych wydarzeń (chociaż czasami prawdziwe życie potrafi nas zaskoczyć w ciekawe wydarzenia)" - czyli wszystko to, co z jednej strony podoba mi się w literaturze Katarzyny Michalak, lecz nie tym razem. Tego wszystkiego było jak dla mnie za dużo i miałam chęć zrobić z tą książką wszystko (podrzeć, spalić, podeptać, rozszarpać, "wyrzucić na dwór na duży mróz":)), byle już jej nie czytać. Lecz będąc ciekawa zakończenia (przewidywalne), czytałam dalej, myśląc jednak, że w życiu tak pięknie nie jest i fabuła książki jest tylko pobożnym życzeniem autorki. Ale z drugiej strony, to tylko książka, w której może dziać się wiele pięknych, dobrych rzeczy, o których jednak chce się czytać.

Mam tylko nadzieję, że to już koniec z całą serią i autorka nie uraczy nas kolejnymi opowieściami o mieszkańcach Pogodnej, a przede wszystkim o przyjaciółkach tam mieszkających, czyli Bogusi, Adeli, Lidce, Stasi i Konstancji. I raczej się nie zapowiada, tym bardziej, że sama autorka jakby "przyspieszyła" na końcu i wyjaśniła wszystkie wątki oraz wiele tajemnic, co dodatkowo podziałało na niekorzyść ostatniej części "Sklepiku z Niespodzianką. Lidka." Dlatego też wraz z ostatnią stroną poczułam pewien niedosyt, jakby autorka nie miała do końca pomysłu na to jak zmierzać ku końcowi, czyli? Czyli przez większą część powieści można było odnieść wrażenie, jakby miała powstać kolejna część o przygodach przyjaciółek z Pogodonej, lecz "na ostatnim zakręcie" autorka stwierdziła, że "Sklepik z Niespodzianką. Lidka." będzie ostatnią częścią i wszystko trzeba wyjaśnić na ostatnich stronach. Dlatego też widzę w tej książce więcej wad niż zalet, a czytałam "Lidkę"  głównie z sentymentu do książek Katarzyny Michalak

Tytuł: Sklepik z Niespodzianką. Lidka.
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Miejsce i rok wydania: Warszawa, 2013
Ilość stron: 272
Okładka: miękka


Recenzja bierze udział w wyzwaniu:


3 komentarze:

  1. Takie zakończenie na prędce może burzyć całą konstrukcję fabularną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przesyt słodkości - to nie brzmi dobrze. Podziwiam, że mimo to, przeczytałaś książkę. Chyba naprawdę losy bohaterek musiały Cię bardzo zainteresować. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę do pewnego momentu czytało się nawet dobrze, ale potem autorka zaczęła tak "słodzić" oraz "wysypywać jak z worka" rozwiązaniami każdej "złej" sytuacji, że tylko siłą woli oraz z sentymentu do poprzednich książek autorki, czytałam dalej.

    OdpowiedzUsuń