"Kajtkowe przygody" Marii Kownackiej jest lekturą omawianą przez uczniów w szkole podstawowej. I ci którzy ją czytali wspominają ją pozytywnie, i nie dziwi to, że chętnie wracają do niej i po latach. A Ci co nie zdążyli tego zrobić w szkole, to mają okazję nadrobić zaległości po wielu latach. Ja niestety należę do tej drugiej grupy, dlatego też w okresie wakacyjnym postanowiłam nadrobić wszystkie zaległe lektury z dziecięcych lat :)
Zaczęłam od tej uroczej książki, która składa się z wielu opowiadań, mówiące o bocianie, który po upadku z gniazda, stał się mieszkańcem jednego z gospodarstw wiejskich. Gospodarze chętnie zaopiekowali się nowym lokatorem nadając mu imię Kajtek, który z miłą chęcią skorzystał z gościny i po wielu tygodniach czuł się już pełnoprawnym mieszkańcem tegoż gospodarstwa. Kajtek opowiada o swoich przygodach, perypetiach związanych z próbą zaaklimatyzowaniu się w nowej sytuacji i próbach "zaprzyjaźnienia się" z innymi zwierzętami zamieszkującymi gospodarstwo. Jest też obserwatorem zmian zachodzących w pracach na roli w czasie różnych pór roku, w których chętnie bierze udział, licząc na sycące smakołyki, co często powoduje absurdalne, wręcz komiczne sytuacje.
Opowiadania Marii Kownackiej o bocianie Kajtku to idealne książka dla dzieci i dorosłych, która bawi i uczy, czasami i śmieszy. Jest to niezwykła podróż w czasie, gdzie dzieci współczesne mogą poznać jak kiedyś wyglądały prace polowe, ale również poznają słowa, niekiedy już zapomniane, ale kiedyś używane niemalże codziennie przez mieszkańców wsi i nie tylko. Dzięki narracji, którą prowadzi bocian Kajtek to jeszcze bardziej kochamy głównego bohatera, któremu z początku współczujemy jego tragedii. Ale z czasem widzimy jak wielką radość sprawia mu to, iż jest mieszkańcem gospodarstwa, gdzie czuje się jak u siebie (wręcz czuje się władcą całego podwórza), tym bardziej iż mieszkańcy bardzo Go polubili i zaakceptowali.
Książkę jak najbardziej polecam, zarówno tym mniejszym, większym i tym największym dzieciom. A teraz pragnę w kilku zdjęciach przedstawić Wam bociana Gucia, który co prawda mieszka w mieście, ale od 16 lat jest pupilem i ulubieńcem Rodziny, która nim się zaopiekowała.
Jak fajnie brodzić w takiej górze piachu. Ciekawe czy jakieś smakołyki też się znajdą :)
Czasem trzeba popatrzeć w niebo z wysokiej góry.
Muszę sprawdzać czy smakołyki rosną na krzaczkach :)
Czyżbym coś dostał pysznego na talerzu ???
Któż nie lubi być fotografowanym i pozować do zdjęć :)
Rodzinie opiekującej się Guciem, dziękuję za przekazane zdjęcia i za zgodę na umieszczenie ich w tym poście. Jeszcze raz dziękuję :)
Tytuł: Kajtkowe przygody
Autor: Maria Kownacka
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza GMP
Miejsce i rok wydania: Poznań, 1996
Ilość stron: 96
Okładka: miękka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz